Co roku każdy wypatruje prawdziwej polskiej, złotej jesieni, ale pogoda nie zawsze jest przychylna i niekiedy płata figle. Nie mniej jednak zawsze warto ożywić ten chłodny i ostatnio częściej szarobury i ponury klimat kolorami.
Kobalt to odcień niebieskiego, który jest stonowany i doskonale komponuje się z brązem, który jest typowo jesiennym kolorem. W tej stylizacji pokazuję połączenie chabrowej sukienki z „dzikimi” dodatkami.
Prosta sukienka to baza dla wielu stylizacji
Sukienka wykonana jest z półprzeźroczystego, cienkiego materiału. Nie ma rękawów i sięga do kolan. Jest prosta i skromna, dzięki czemu można ją wykorzystać jako bazę to stworzenia wielu stylizacji. Można powiedzieć, że jest uniwersalna.
W zależności od dodatków, stylizacja może być na co dzień – do pracy, na randkę, na spotkanie koktajlowe, ale może też posłużyć jako sukienka na rodzinną uroczystość kościelną: ślub, komunię czy chrzciny.
W połączeniu z marynarką można ją również włożyć na obronę pracy dyplomowej i na rozmowę kwalifikacyjną. W poniższej prezentacji pokazuję, jak zestawić ją z brązowymi dodatkami w stylu kowbojskim.
A może potrzebujesz pomocy w kwestii ubioru? Zapraszam do współpracy!
Kurtka vs. płaszcz
Na wierzch w razie chłodu mam do dyspozycji zarówno skórzaną, brązową kurtkę, jak i beżowy płaszcz z brązową, imitującą skórę lamówką. W zależności od wersji – z płaszczem lub skórzaną kurtką stylizacja nada się na wieczorne wyjścia do pubu lub na imprezę do znajomych – w kurtce, a płaszcz – założony w dzień będzie idealny na pół-formalne spotkanie biznesowe (aczkolwiek dla mnie również i formalne) lub inne, na którym klasyczny element sprawdzi się lepiej niż coś zbyt wyluzowanego.
Płaszcz iNdependy w stylu prochowca skradł moje serce nie tylko krojem i kolorem, ale również swoją panterkową podszewką.
Panterka
Panterkowy motyw doskonale pasuje do jednolitej sukni. Mają go chusta, którą mam na szyi oraz bransoletka, które również pochodzą z iNdependy.
Chusta wykonana jest ze zwiewnego materiału, który bardzo przypomina materiał, z którego uszyta jest moja chabrowa sukienka. Razem komponują się doskonale.
Co więcej – chusta, którą uwielbiam i łączę z większością swoich wiosenno-jesiennych stylizacji ma dodatkową funkcję: można z niej zrobić pareo – idealny dodatek do kostiumu kąpielowego. Mam nadzieję, że latem będę miała szansę zrobić dla niej oddzielną sesję, w której pokażę jej uniwersalność.
Futerko z diamentami
Kolejnym „dzikim” dodatkiem jest bransoletka z futerkiem i szeregiem diamencików, która, podobnie jak chusta, ma motyw panterki. Diamenciki, poza tym, że dodają stylizacji współczesnego, miejskiego szyku, są łącznikiem z zegarkiem – również wysianym jest diamentowymi cyrkoniami.
Bez bransoletki zegarek wyglądałby trochę jak z innej bajki. Bransoletka jest tu łącznikiem.
Rzemienie
Na szyi mam zawijas – kowalskie rękodzieło zawieszone na rzemieniu w kolorze rudym, co razem tworzy kowbojską lub jak kto woli, nieco indiańską stylizację.
Ostatnią rzeczą, na którą nie da się nie zwrócić uwagi jest długi, jasnobrązowy rzemień, który chroni moje włosy przed doprowadzeniem mnie do szału, kiedy są rozpuszczone i lecą mi do oczu. Natomiast, kiedy gdy mam je spięte, sprawia, że fryzura na Szoguna, albo po prostu czosnek nie wygląda aż tak zwyczajnie i „czosnkowato”. Rzemień dodaje jej nieco oryginalności i stylu.
I oczywiście, jako jeden z „dzikich dodatków” doskonale współgra z frędzlami i wszystkimi skórzanymi dodatkami.
Kowbojski kapelusz
Taki sam nosił mój tata. Jeśli widziałaś kiedyś chodzącego po Wrocławiu lub po Półwyspie Helskim wysokiego, brodatego gościa w skórzanym, kowbojski kapelusz, to na pewno był to mój tata.
Obiecałam sobie, że kupię taki sam, jak tylko zdam egzamin na prawo jazdy.
Rok przed otrzymaniem licencji na jazdę samochodem poza terenem własnego podwórka, udało mi się wyhaczyć go w lumpeksie, do którego trafiłam całkiem przypadkiem w tłusty czwartek. Razem z kolegą z akademika wybraliśmy się na pączkowy maraton po mieście – w każdej napotkanej piekarni lub cukierni degustowaliśmy te bomby kaloryczne.
Do napotkanego na swojej drodze lumpeksu również postanowiliśmy zajrzeć. Znaleziony tam ów kowbojski kapelusz był zdecydowanie najlepszym łupem tamtego dnia! Kapelusz sprawdza się świetnie zarówno na deszcz, jak i na mocne słońce, kiedy chroni moją głowę znacznie bardziej klimatycznie niż czapka z daszkiem.
Frędzle, frędzle, frędzle
Frędzle przy brązowym, skórzanym pasku łączą górę z dołem – frędzlowatymi, skórzanymi kozakami.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdemu taka „dzikość” będzie odpowiadała. Zwyczajne, proste brązowe kozaki oraz prosty pasek również sprawdzą się tutaj doskonale. Chodzi bowiem o zestawienie tych dwóch kolorów: ciepłego, jesiennego brązu oraz zimnego, ale żywego i pełnego energii kobaltu.
Czerwony akcent
Do ciemnobrązowej, skórzanej torebki-kuferka, która kolorystycznie i materiałowo idealnie łączy się ze wszystkimi dodatkami tejże stylizacji, przywiązałam wstążkę z czerwonym akcentem.
Dzięki kuferkowej formie torebki (a nie skórzanemu workowi z frędzlami, który również doskonale by tu pasował), stylizacja nabiera w całej swojej dzikości nieco elegancji. Bez chustki, która, poza ożywiającą stylizację czerwienią ma też granatowe elementy i spina wszystko w całość, stylizacja byłaby dość smutna, a torebka trochę „za elegancka” w stosunku do reszty.
Mam na sobie…
- chabrowa sukienka – zdobycz z jednej z bezgotówkowej wymiany ubrań z cyklu SWAP
- kowbojki z frędzlami – z lumpeksu w Oleśnicy z A.D. 2011
- wiązany pasek z frędzlami – zdobycz z jednej z bezgotówkowej wymiany ubrań z cyklu SWAP
- ręcznie robiony wisior-zawijas – ArkanMET
- skórzana kurtka – stuletnia!, po mamie
- kowbojski kapelusz – z lumpeksu we Wrocławiu
- beżowy płaszcz w stylu prochowca – iNdependy
- chusta w panterkę – iNdependy
- brązowy kuferek – brytyjski Charity schop
- chusta przy kuferku – lumpeks
- futerkowa bransoletka w panterkę – bransoletka z pazurem iNdependy
- zegarek z brylancikami – znalezisko z trawnika koło marketu w Dreźnie
- długi rzemień na głowie – odpad ze skóry, z której mój ojciec uszył skórzany worek
Łap zniżkę!
Wpisując kod „dzoolka” przy zakupach w e-sklepie iNdependy otrzymasz 10% rabatu. Ponadto za zakupy powyżej 200zł dostawa wyniesie Cię zero złotych.
A jeśli potrzebujesz pomocy w kwestii ubioru, skontaktuj się ze mną!